Wizja artystyczna Alfa Centauri B b. Credits: ESO\L. Calcada |
To bez wątpienia najważniejsze odkrycie tego roku, a także jedno z najważniejszych odkryć w historii poszukiwania planet pozasłonecznych! Egzoplaneta w układzie Alfa Centauri!
Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję spojrzeć w południowe niebo.. zróbcie to koniecznie! Jednym z najjaśniejszych punktów światła ozdabiających pogodne noce jest układ Alfa Centauri. To najbliższy Ziemi system gwiazd - jest bowiem odległy o zaledwie 3,47 lat świetlnych od Układu Słonecznego. Alfa Centauri składa się z trzech gwiazd związanych grawitacyjnie w kosmicznym tańcu. Alfa Cen A oraz Alfa Cen B to gwiazdy bardzo podobne do naszej gwiazdy dziennej, natomiast Proxima Centauri (trzecia gwiazda) jest czerwonym karłem. Nas jednak szczególnie interesować będzie druga z wymienionych powyżej.
Alfa Centauri B to żółty karzeł o masie 0,934 Ms, promieniu 0,863 Rs oraz temperaturze 4940 °C. Wraz z sąsiednią gwiazdą A, wirują one wokół wspólnego środka masy, wykonując pełną orbitę co około 80 lat. W tym czasie zbliżają się do siebie nawet na 11,2 AU i oddalają na 35,6 AU. Proxima Centauri znajduje się w odległości około 15000 AU od gwiazd A i B i obiega je raz na 500000 lat (lub nawet więcej).
To wszystko czyni system Alfa Centauri niezwykle ciekawym, jednak przede wszystkim to jego bliskość była od zawsze powodem do wzmożonego zainteresowania. Planet w tym układzie szukano od samych początków "egzobadań", lecz bez skutku.. do dzisiaj!
Znany i lubiany projekt HARPS, który to wciąż (pomimo coraz szybciej rozwijającego się Keplera) ma na koncie największą liczbę potwierdzonych egzoplanet, od dawna już przypatrywał się naszym najbliższym gwiezdnym sąsiadom. Wczoraj natomiast, nastąpiła publikacja pracy na temat odkrycia planety krążącej wokół Alfa Centauri B, a więc zarazem najbliższej znanej planety pozasłonecznej. To huczne ogłoszenie zawdzięczamy precyzyjnym badaniom wykonywanym w latach 2008-2011. Dane zebrane w ciągu niecałych 3 lat pozwoliły na potwierdzenie jednej z najcenniejszych dotąd egzoplanet - Alfa Centauri B b.
Alfa Centauri B b to najprawdopodobniej niewielka egzoplaneta. Jej masa oszacowana zostałą na 1,13 mas Ziemi. Swoją gwiazdę okrąża w średniej odległości 0,04 AU (czyli 25 razy bliżej niż Ziemia Słońce). Dane pozwoliły także na dokładne określenie roku tej planety - wynosi on 3 dni, 5 godzin i 39,5 minuty. Niewielka separacja pomiędzy gwiazdą macierzystą, a planetą skutkuje oczywiście bardzo wysoką temperaturą powierzchni obiektu. W tym przypadku obliczono, że wynosi ona 1200 °C.
Jestem przekonany, że to niezwykłe odkrycie będzie motorem do dalszych poszukiwań planet w naszym najbliższym sąsiedztwie. Większość z pewnością liczy na obiekty bardziej podobne do Ziemi, w celu dokładnych badań atmosferycznych takich egzoplanet. Inni wybiegać mogą w przyszłość jeszcze dalej i rozmyślać nad przyszłymi misjami międzygwiezdnymi, które to zwiedzać będą pobliskie światy. Aspiracje mogą być najróżniejsze, lecz dziś jedno wiadomo na pewno - Alfa Centauri B b to istotny krok do ich realizacji!
Ciekawostka: Poniższy wykres przedstawia systemy zbliżające się obecnie do Ukłądu Słonecznego. Jak widać Alfa Centauri również przechodzi przez ten proces.
Pobliskie gwiazdy zbliżające się do Układu Słonecznego. |
Źródło
Ciekawe czy na tej planecie tez maja blogger? :)
OdpowiedzUsuńNa pewno mają =]! I same bardzo gorące artykuły :P.
UsuńCzyli należy się domyślać, że ze względu na odległość planeta znajduje się w synchronicznej rotacji z gwiazdą, więc być może na ciemnej stronie jest wystarczająco chłodno żeby założyć bazę, a na linii terminatora było by nawet przyjemnie.
OdpowiedzUsuńMam też pytanie czy wiadomo coś odnośnie prowadzenia badań nad poszukiwaniem innych planet w tym systemie bo słyszałem że są spekulacje, że mogą tam jeszcze istnieć planety. Czy wiadomo żeby ktoś się tym zajmowała, a jeśli tak to na ile takie spekulacje są prawdopodobne? Gdybyśmy znaleźli planetę w ekosferz mielibyśmy prawdziwego Avatara :)
Przyznam się, że balansuję między stanem euforii a lekkiego sceptycyzmu. Planeta jest potwierdzona na 99,9 procent, a zatem na więcej procent niż zapewne większość z potwierdzonych dotąd 800 planet. Niemniej jednak, większość z tych planet jest mi nieco obojętna, a więc gdyby się okazało, że jednak któreś z nich nie istnieją, wzruszyłbym tylko ramionami. Z Alfą Centauri jest trochę inaczej. Natomiast nazwiska, które za odkryciem stoją, uspokajają mnie.
OdpowiedzUsuńA propos innych planet w układzie, to zastanawia mnie wypowiedź Stephane'a Udry'ego, który stwierdził, że ta odkryta planeta to to Ziemia nie jest, ale że nie można wykluczyć innych planet w układzie. Generalnie nie trzeba być naukowcem, by takie móc z czystym sumieniem takie coś powiedzieć. Może jednak Szwajcarzy mają tam sygnały kolejnych planet, których na razie jeszcze nie mogą potwierdzić.
@ Darek
OdpowiedzUsuńSądzę, że mocne wiatry mogą rozprowadzać wysoką temperaturę po powierzchni planety. Myślę, że na przyjemne obszary nie ma co liczyć.
"Czy wiadomo żeby ktoś się tym zajmował".
Takie badania są przeprowadzane, zarówno przez HARPS, jak i naziemne misje poszukujące tranzytów.
@ Darek - "..słyszałem że są spekulacje, że mogą tam jeszcze istnieć planety"
@ Anon - " Może jednak Szwajcarzy mają tam sygnały kolejnych planet, których na razie jeszcze nie mogą potwierdzić."
Odpowiem na raz :). Otóż nic nie wiadomo! Na temat Alfa Cen B b nie było nawet najmniejszych przecieków. Domyślam się, że naukowcy celowo nie publikowali żadnych prac na ten temat aby ta jedna jedyna była przyjemnym zaskoczeniem dla całego Świata. Być może nadal będą stosować taką politykę.
@Szaniu
OdpowiedzUsuńHmm a czy ta planeta ma w ogóle atmosferę, w której mogłyby wiać tak zabójcze wiatry? Bo jest tak blisko gwiazdy że moim zdaniem skalista planeta nie będzie w stanie utrzymać atmosfery i zostanie ona wywiana przez wiatr słoneczny. No chyba że są tam bogate złoża unobtanium, które wzmacnia pole magnetyczne planety :)
@Darek
OdpowiedzUsuńMówi się, że mogą posiadać nawet chmury :).
http://arxiv.org/pdf/1109.0659.pdf
Postaram się dokładniej zbadać sprawę nocnych stron gorących Super Ziem. Jeśli uda się dojść do czegoś ciekawego to napiszę artykuł.
Zresztą atmosfery to jedno. Warto by zastanowić się także nad innymi czynnikami. Dla przykładu z grzaniem pływowym.
OdpowiedzUsuńO ruchach pływowych całkiem zapomniałem. To może przecież jeszcze pogarszać sprawę. Przykład Jowisz - Io. Nie dość, że bliskość gwiazdy to jeszcze przez ruchy pływowe może być wręcz zalana lawą i wulkanami. Dlatego nawet jeśli znajduje się w synchronicznej rotacji i na ciemnej stronie było by chłodniej ( nie całkiem ciemno bo trochę powinna być oświetlana przez składnik Alfa układu), to jednak przez zjawisko pływów grunt będzie bardzo niestabilny o ile w ogóle w postaci stałej.
OdpowiedzUsuńZ tego, co zrozumiałem z jednego z pierwszych artykułów, to zdecydowano się na publikację informacji, gdyż chciano zakończyć spekulacje, bo - w domyśle - były jakieś przecieki. Nie wiem, czy były rzeczywiście, do mnie nic takiego nie dotarło, ale ja jestem mały ludek.
OdpowiedzUsuńA z innej beczki, nie wiem, czy się cieszyć z tej informacji, bo jeśli ci badacze nie są w tym momencie na tropie jakichś innych planet przynajmniej wokół składnika B, to możemy poczekać długie lata, na kolejne informacje. Odkryta planeta jest blisko gwiazdy, dość duża jak na możliwości tego układu (tak mi się to przynajmniej widzi), może nawet największa, więc jej wpływ jest stosunkowo duży. Do tego obiega ją dość często, więc podczas okresu badań "widziano" ją ze dwieście razy.
Potencjalne Merkury, Wenus i Ziemia mogą wcale nie chcieć się tak łatwo dać znaleźć.
P.S. Może przydałoby się wymyślić jakąś nazwę dla tej planety, bo w końcu nie jest to jakaś tam Gliese czy Kepler-ileś-tam b, lecz całkiem bliska sąsiadka.
Co do nazwy to jako fanowi Avatara przychodzi mi tylko jedna nazwa do głowy, ale wolałbym z nią zaczekać aż znajdziemy bardziej przyjazną planetę :) Co zaś do obecnej sytuacji to można się spodziewać przez analogię do podobnie odkrywanych układów, że wokół składnika Beta który jest czerwonym karłem może jeszcze uda znaleźć się jeszcze jakieś małe planety skaliste i że będą się one znajdować w ekosferze. Podobnie można się spodziewać znalezienia planet wokół składnika Alfa, czyli gwiazdy podobnej do słońca, ale pewnie jeśli tak to tylko małych planet skalistych bo gdyby były tam planety gazowe to już dawno zostały by odkryte bo ich wpływ grawitacyjny na gwiazdę byłby znaczny, a jak kolega napisał szukanie małych planet nie jest proste nawet jeśli mamy do układu tak blisko, to jednak z powodu tego, że to układ potrójny to szukanie egzoplanet pewnie nie jest tak proste jak w przypadku układu z jedną gwiazdą.
OdpowiedzUsuńCo do Pandory, to z tego co mi wiadomo krążyła wokół składnika A, a właściwie była księżycem planety krążącej wokół. Więc dla Pandory i Polifema szukałbym tam kandydatek. (Sytuacji takiej jak w filmie raczej nie będzie, gdyż obecność gazowych olbrzymów w układach wewnętrznych obu gwiazd jest mało prawdopodobna, jeśli nie wykluczona.)
OdpowiedzUsuńJa bym (przy całej swej skromności i świadomości, że to wołanie na puszczy) zaproponował imiona Janusa lub Wulkana. Obaj to rzymscy bogowie, ważni i zasłużeni, dla których zabrakło planet w Układzie Słonecznym, to po pierwsze. A po drugie: jeśli chodzi o Wulkana, to nazwa byłaby adekwatna z powodu konsystencji powierzchni planety i byłaby zarazem hołdem poszukiwanemu nadaremnie Wulkanowi z Układu Słonecznego. Co do Janusa mam swoje osobiste powody, lecz żeby podać jakieś wyjaśnienie racjonalne, to niech będzie, że planeta najpewniej jest zwrócona jedną stroną do swojej gwiazdy, a więc niejako ma dwie twarze: jedną oświetloną cały czas, drugą zaś - nie; a Janus jest bogiem o dwóch twarzach.
P.S. Czy akurat przyjemna planeta zasługuje na imię Pandory?
No myślę, że pomysł dobry z tym Janusem i Wulkanem, szkoda tylko że to totalnie nie od nas zależy, chyba ta Międzynarodowa Unia Astronomiczna nadaje nazwy planetom, ale może zrobią kiedyś głosowanie. Kolega ma racje że nie ma szans na znalezienie takiego samego rozmieszczenia planet jak w Avatarze że będzie Polifem i księżyc Pandora, ale jakby odkryto w układzie Alfa Cenatauri planetę wielkości Ziemi w ekosferze to nazwa Pandora nawiązywała by bardzo fajnie do filmu (do czasu jej odkrycia pewnie powstaną koleje części Avatara więc stanie się bardziej popularna), chociaż nazwa Pandora jest średnia, nawiązuje chyba do tego że pandora była zwodnicza, niby piękna i życiodajna ale śmiertelnie niebezpieczna. Dla planety, która była by drugą Ziemią trzeba by było wymyślić szczególna nazwę, ale nic specjalnego nie przychodzi mi do głowy.
OdpowiedzUsuńByleby tylko nie Cyberton. Wierzę, że jednak dla planet Alfy Centauri zostaną przyjęte nazwy z prawdziwego zdarzenia, w miejsce technicznych oznaczeń. Może sami odkrywcy już ją jakoś nazwali, bo to też chyba oni wymyślili nazwę Bellerofonta dla 51 Pegasi b.
OdpowiedzUsuńNazwa "Wulkan" była już sugerowana dla Kepler-10 b :).
OdpowiedzUsuń"..jeśli ci badacze nie są w tym momencie na tropie jakichś innych planet przynajmniej wokół składnika B, to możemy poczekać długie lata, na kolejne informacje"
HARPS to, moim zdaniem, najszybciej rozwijający się projekt skoncentrowany na egzoplanetach. Myślę, że jeszcze nie raz nas zaskoczy czymś podobnie wielkim w najbliższych latach.
".. bo gdyby były tam planety gazowe to już dawno zostały by odkryte bo ich wpływ grawitacyjny na gwiazdę byłby znaczny"
To nie jest takie oczywiste w tych bardziej złożonych układach.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by dwie planety w dwóch układach nosiły tę samą nazwę, ale niech będzie zatem Janus. Może być jeszcze Pluton, skoro ten nasz przestał być planetą, a jako bóg piekieł zasługuje na cieplejsze okolice.
OdpowiedzUsuńCo do niewystępowalności planet gazowych opieram się na dwóch przesłankach. Po pierwsze, stabilne orbity sięgają mniej więc 1 j.a., a więc ich wykrycie byłoby względnie łatwe, choć nie wykluczam, że w przypadku układu podwójnego sytuacja może się komplikować. Po drugie wychodzę z założenia (i to nie jest moje założenie), że po prostu planety gazowe nie mogłyby tam powstać, gdyż między obiema gwiazdami nie ma "linii śniegu". Oczywiście całkiem prawdopodobne są gazowe olbrzymy krążące po odległych orbitach wokół barycentrum układu, ale one aż takie ciekawe nie są (te planety).
Może to chciejstwo, ale oczekuję, że właśnie przez nieobecność gazowych olbrzymów, orbity wokół obu gwiazd okażą się zaludnione dużą liczbą planet skalistych.
Gdyby kolega miał rację to zarówno wokół jednej jak i drugiej gwiazdy moglibyśmy się spodziewać w okolicach 1 j.a. planety gazowej a w wokół niej pewnie grupy księżyców. Wtedy jak najbardziej prawdopodobna stała by się wizja Camerona i mielibyśmy w ekosferze polifema i pandorę. Fajnie by było ale na chwilę obecną to faktycznie chciejstwo. Mi by zależało na takim odryciu głównie dlatego, że obecność planety nadającej się do zamieszkania przez ludzi w najbliższym nam układzie gwiezdnym na pewno by nas bardziej zmotywowała do przyspieszeniem praca nad opracowaniem napędu międzygwiezdnego.
OdpowiedzUsuńKomentarz trochę po czasie, ale a propos bicia piany na temat nazwy dla odkrytej planety, to właśnie doczytałem, że sami odkrywcy zaproponowali dla niej (choć chyba w ramach dowcipu) nazwę Pandora. Więc to do nich powinno należeć pierwszeństwo...
OdpowiedzUsuń