niedziela, 17 kwietnia 2011

Analiza danych Keplera

Kosmiczny teleskop Kepler
Zespół naukowy misji Kepler zaprezentował pierwsze porównanie pojedynczych i wielokrotnych, możliwych systemów planetarnych. Wszystkie te obiekty znajdują się póki co na liście kandydatów Keplera. Są to możliwe planety, odkryte metodą tranzytu przez pierwsze cztery miesiące działania kosmicznego teleskopu Kepler. Sonda ta bezustannie bada jasność około 150 000 gwiazd znajdujących się w gwiazdozbiorach Łabędzia i Lutni. Po analizie danych z pierwszych 4 miesięcy działania misji zdołano wyróżnić 1235 kandydatów na planety.

Pośród tej grupy aż 408 kandydatów zdaje się należeć do systemów wielokrotnych:
Rozmiary kandydatów Keplera. Na osiach poziomych podane
są wielkości promieni planet (na górze względem promienia
Jowisza, na dole względem Ziemi). Osie pionowe podają liczbę
kandydatów. Słupki niebieskie odczytujemy z lewej (planety
w systemach wielokrotnych), a czerwone z prawej(p. samotne)
  • 115 systemów z 2 planetami,
  • 45 systemów z 3 planetami
  • 8 systemów z 4 planetami
  • po 1 systemie z 5 i 6 planetami.
Natomiast 827 obiektów to (jak wynika z dotychczasowych obserwacji) samotne planety.

Zarówno pojedyncze i wielokrotne systemy są zdominowane przez planety mniejsze od Neptuna:
-około 69% planet z systemów pojedynczych
-około 86% planet z systemów wielokrotnych.

Dane te mówią, że w systemach wielokrotnych znacznie rzadziej występują gazowe giganty (większe od Neptuna) na bliskich orbitach. To z kolei sugeruje, że występowanie takich planet może znacznie zaburzać nachylenia planet o mniejszych rozmiarach, a być może nawet zupełnie nie dopuszczać do formowania się tych obiektów. Nie jest to jednak twardą  regułą, gdyż z badań metodą prędkości radialnych wynika, że 25% systemów z gazowym gigantem posiada również planety o masach mniejszych.

Oczywiście dzięki dalszym obserwacjom liczba planet w poszczególnych systemach będzie rosnąć. Sonda Kepler gromadzi dane od 12 maja 2009 roku. Planowany czas obserwacji to co najmniej 3,5 roku.

Źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz