piątek, 23 września 2011

O problemach Fomalhaut b

Zdjęcia Fomalbaut b z teleskopu Hubble.
Pośród już prawie 700 egzoplanet odkrytych w niedługiej historii badań planet pozasłonecznych, zaledwie 25 z nich zostało bezpośrednio sfotografowanych. Wśród tej niewielkiej grupki istnieje wyjątkowy obiekt o nazwie Fomalhaut b.

Ogłoszony został w 2008 roku jako pierwsza bezpośrednio zaobserwowana w zakresie optycznym planeta poza granicami naszego Układu Słonecznego. Zdjęcie przedstawiające malutką kropeczkę światła krążącą wokół Fomalhaut, gwiazdy oddalonej o 25 lat świetlnych, szybko obiegło cały Świat. Teraz po otrzymaniu kolejnych danych tożsamość Fomalhaut b została poddana wątpliwościom. Dane te (ogłoszone podczas Extreme Solar Systems II) sugerują, że planeta zmieniła swoje położenie w bardzo nieoczekiwany sposób.

Na zdjęciach z 2004 i 2006 roku widzieliśmy książkowy przykład egzoplanety. Zdawała się ona krążyć wyłącznie przed świecącym dyskiem pyłu. Jasne było, że grawitacja planety pomaga 'zmieść' pył na obszary odleglejsze niż jej orbita. Ostatni obraz (2010 r.) ukazuje natomiast planetę wkraczającą na obszar tego dysku. To doprowadziło Raya Jayawardhana, astronoma z University of Toronto w Kanadzie, do kwestionowania istnienia Fomalhaut b.

Paul Kalas, główny autor badań z 2008 roku, pozostaje w 100% pewny co do istnienia 'swojej' planety. "Niektórzy naukowcy próbują rodzić kontrowersje bez powodu", twierdzi Kalas. Fomalhaut b jednak już wcześniej był nietypowym obiektem. Jest zbyt jasny w zakresie optycznym jak na obiekt o masie zaledwie 3 mas Jowisza. Natomiast badania w podczerwieni były bezowocne, podczas gdy spodziewano się interesujących rezultatów.

Kalas twierdzi, że prawdopodobnie planeta posiada dysk (tak jak Saturn) złożony z bardzo jasnego materiału, co powoduje znaczne zwiększenie jego jasności. Jayawardhana natomiast jest przekonany, że Fomalhaut b powinien być natychmiast usunięty z listy bezpośrednio zobrazowanych planet.

Nowe dane i wynikająca z nich orbita przecinająca dysk otaczający gwiazdę macierzystą, tylko dodała ognia do dyskusji astronomów. Kalas twierdzi, że problemem może być urządzenie jakim wykonane zostało ostatnie zdjęcie. Obrazy z 2004 i 2006 roku dostarczył teleskop Hubble'a. Niestety już rok później jedna z kamer niezbędna do podobnych obserwacji uległa awarii i niezostanie już naprawiona. Na rok 2012 zapowiadane są kolejne obserwacje tego systemu. Nawet jeśli dziwaczna orbita Fomalhaut b zostanie potwierdzona to wciąż możliwe będzie wytłumaczenie, mówi Kalas. Być może obserwujemy ten układ akurat w czasie jakiś drastycznych zaburzeń.

Wielu astronomów nie popiera w tym Kalasa. Prze okresie orbitalnym wynoszącym około 800 lat takie zjawisko jest wyjątkowo nieprawdopodobne. Bardziej możliwym wyjściem jest nagła zmiana urządzeń obserwacyjnych. Być może pierwsza wersja orbity 'obroni się' po przyszłorocznych obserwacjach. Mimo wszystko większość astronomów zgadza się, że Fomalhaut b istnieje (nawet uwzględniając najnowsze zdjęcie).

Jean Schneider, właściciel popularnej Encyklopedii Pozasłonecznych Układów Planetarnych, zdecydował się nie usuwać Fomalhaut b z katalogu. Dodał jedynie dopisek gdzie możemy przeczytać, że istnieją pewne wątpliwości ogłoszone przez Raya Jayawardhana. Kalas natychmiast zareagował sugerując, że podobny dopisek powinien znaleźć się pod planetą 1RXS1609 b odkrytą przez Jayawardhana kilka miesięcy przed Fomalhautem...

Mamy więc naukową debatę połączoną z bitewką dwóch upartych astronomów. Jak to się zakończy? Należy poczekać na nowe badania teleskopem Hubble'a.

Źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz