Parujący Super-Merkury. Wizja artystyczna. |
Astronomowie z zespołu naukowego misji Kepler odkryli (jeszcze niepotwierdzoną) planetę, która zdaje się aktualnie wyparowywać pod palącym ciepłem swojej gwiazdy macierzystej. Układ ten, noszący póki co roboczą nazwę - KIC 12557548 - jest oddalony od Ziemi o 1500 lat świetlnych, a w jego centrum znajduje się gwiazda typu pomarańczowy karzeł o temperaturze 4120 stopni Celsjusza.
Obserwacje Keplera odkryły spadki jasności gwiazdy występujące co 15,685 godziny. Tranzyty te są jednak zupełnie inne niż pozostałe, odkryte do tej pory przez sondę. Dołki tych tranzytów znacznie różnią się między sobą. Głębia z jaką przesłaniają światło gwiazdy waha się od 0,2% do 1,3%. Jest to na tyle niespotykany przypadek, że minęło naprawdę sporo czasu zanim naukowcy doszli do jakichkolwiek wniosków.
Z początku rozważano istnienie dwóch osobnych planet wpływających w znaczący sposób na własne orbity, jednak nie zaobserwowano efektu TTV (zmian w czasie po między kolejnymi tranzytami). Proponowano nawet modele z dwiema planetami na jednej orbicie (planeta podwójna) lecz taki układ byłby wysoce niestabilny. Pojawiła się także koncepcja dwóch gwiazd wzajemnie się okrążających, z czego jedna z nich posiadałaby masywny dysk akrecyjny, co miałoby powodować zróżnicowane głębie tranzytu. Koncepcja ta dość szybko okazała się niezgodna z obserwacjami.
Obecnym i możliwe, że ostatecznym scenariuszem dla systemu KIC 12557548 jest istnienie niewielkiej skalistej planety, ciągnącej za sobą długi ogon pyłu, utworzony w wyniku stopniowego rozpadania się (wyparowywania) planety. Ze względu na "sfałszowany" wygląd krzywej jasności, astronomowie jedynie intuicyjnie ustalili masę oraz promień tego egzotycznego obiektu, a wartości te wynoszą odpowiednio około 0,1 Mz (2 razy więcej niż masa Merkurego) oraz 0,5 Rz (promień Merkurego to 0,38 Rz). Planety o mniejszej masie parowałyby szybciej, natomiast grawitacja tych o większej masie powstrzymywałaby obserwowaną szybkość utraty masy.
Temperaturę tego potencjalnego Super-Merkurego szacuję się na ponad 1700oC, przez co powierzchnia planety może charakteryzować się bardzo dużą aktywnością wulkaniczną. Możliwe także, że metale wchodzące w skład planety wyparowują z jej powierzchni, a następnie kondensują w pył, który z kolei tworzy prawdopodobny ogon.
Interesujący jest fakt, że przy wyliczonej szybkości utraty masy, planeta może po prostu zniknąć w przeciągu kolejnych 200 lub nawet 100 milionów lat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz